Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 188
Ona i On... Marilyn Monroe i Arthur Miller... Ona to piękna, ale zagubiona gwiazda filmowa. On - okularnik i outsider, przede wszystkim zaś - utalentowany dramaturg. Kiedy spotykają się po raz pierwszy, Miller jest nią oczarowany. Zachwyca się nie tylko jej urodą, ale i sposobem w jaki się porusza. On też nie pozostaje jej obojętny. Marilyn czuje, że odnalazła w nim opiekuna, przy którym może być naprawdę sobą.
Miller dość długo zastanawiał się, co powinien zrobić ze swoim uczuciem do Marilyn. Miał w końcu zobowiązania - żonę i dzieci, których początkowo nie chciał opuszczać, pomimo iż czuł, że z żoną łączy go już tylko przywiązanie, rutyna. Kiedy jednak zrozumiał, że nie może sobie wybić z głowy tej słodkiej "blond piękności", oświadczył - podczas transmitowanego na cały świat przesłuchania przed Senacką Komisją do Spraw Działalności Antyamerykańskiej - że zamierza poślubić Marilyn Monroe przed 13 lipca. Oczywiście, jego słowa zadziwiły wszystkich, także samą Marilyn, która odparła wówczas:
To szalenie miło z jego strony, że powiadamia mnie o swoich planach!
Ich związek, który zresztą uważano za swego rodzaju mezalians, obserwował cały świat. Zastanawiano się, co właściwie ich połączyło. Co przyciągnęło... w końcu - bardzo się różnili. I to nie tylko w sposobie bycia czy pojmowaniu tego, co ich otacza. Ich przede wszystkim różnił świat, z którego pochodzili. Świat, który ich ukształtował. I w końcu... świat, który miał wobec nich inne oczekiwania.
Mimo wszystko, Marilyn i Arthur wierzyli, że mogą być szczęśliwi. Że mogą kochać i być kochanym, jak jeszcze nikt nigdy. Bardzo tego zresztą pragnęli, w końcu... oboje mieli za sobą nieudane małżeństwa (Arthur był trzecim mężem Marilyn). Tym razem miało być inaczej - lepiej. Niestety... nie było. Ich drogi rozeszły się po 5 latach małżeństwa. Psuć jednak zaczęło się znaczenie wcześniej.
***
Christa Maerker w swojej książce próbuje odsłonić prawdę o Marilyn i Arthurze. Zestawia ich biografie, by ukazać istotę ich związku. Niestety... nie do końca to wszystko się jej udało.
Książka podzielona jest na 4 części. W pierwszej, autorka opisuje ich spotkanie i wzajemną fascynację. W drugiej i trzeciej, przybliża ich życie: dzieciństwo i młodość. I dopiero część czwarta, odsłania kulisy ich związku, jak i jego smutne zakończenie... Niestety, taki podział książki wpływa na jej niekorzystny odbiór. Wszystko wydaje się być niezwykle chaotyczne, nieprzemyślane. Poza tym, można odnieść wrażenie, że autorka więcej uwagi poświęca Millerowi, przez co książka wydaje się być bardziej... o nim i dla niego. No i najważniejsze... nie można wyzbyć się odczucia, że Christa Maerker uległa stereotypom, zwłaszcza w kwestii Marilyn, którą ukazuje jako głupiutką i naiwną blondyneczkę, nadużywającą leków i alkoholu. I chcąc nie chcąc, czytelnik w podobny sposób zaczyna ją postrzegać.