Od 3 tygodni jestem słomianą wdową. Pobędę nią jeszcze przez tydzień, może dwa. Niby nic strasznego, ale fajne to też nie jest, zwłaszcza, jeśli ktoś już odzwyczaił się od przebywania w pustym mieszkaniu...
...dobrze chociaż, że jest Lucek, przynajmniej mam się do kogo odezwać. I nie ważne, że z reguły sprawia wrażenie mało zainteresowanego. Wszak, co sobie pogadam, to sobie pogadam. O!
A właśnie... Lucek - Lucek ma już 9 miesięcy i rośnie, że ho ho!
O Boże, jaki Lucek! :D
OdpowiedzUsuńrośnie jak na drożdżach, powiedz lepiej czym Lucusia karmisz :):):)
OdpowiedzUsuń50 łyżkami miłości, 3 łyżeczkami wyrozumiałości, 10 kroplami czułości oraz szczyptą surowości :)
Usuńw wychowaniu mojego psa zabrakło tej szczypty surowości i teraz jest rozpuszczony jak dziadowski bicz. Zdjęcia Lucusia na blogu mile widziane :):):)
UsuńLucek też potrafi dać do wiwatu i to po całości :)
UsuńOj, podoba mi się Twój Lucek...
OdpowiedzUsuńJaki ładny Lucuś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo ciepło.