Rok wydania: 2017
Liczba stron: 656
Jej
ojca - jednego z najbardziej krwawych zbrodniarzy XX wieku - zna każdy.
Lub prawie każdy. Lecz jej imię dla większości pozostaje nieznane. Ona
sama starała się uciec od rozgłosu bycia córką komunistycznego
dyktatora. Nie chciała być postrzegana przez pryzmat swego nazwiska -
jego nazwiska. Czy jej się to udało? I kim właściwie była... córka
Stalina? Czy rzeczywiście żyła, jak księżniczka?
Swietłana była najmłodszym dzieckiem Stalina. Jego jedyną, ukochaną córeczką. Nazywał ją "wróbelkiem" czy też "Swietanką". Jej wczesne dzieciństwo było szczęśliwe i beztroskie. Było też niezwykle tłoczne - obok niej zawsze pełno było ciotek, wujków, kuzynów i przyjaciół rodziców. Swietłana mieszkała na Kremlu, posiadała służbę, miała najlepszych nauczycieli, guwernantki i swoją ukochaną nianię. Z czasem jednak jej życie rodzinne zaczęło nabierać ciemniejszych barw. Gdy miała zaledwie 6 lat, jej matka - Nadieżda Alliłujewa - popełniła samobójstwo. Od tej pory życie Swietłany dzieli się na dwa etapy - przed i po śmierci matki.
Niełatwy charakter jej ojca pogorszył się wtedy już na zawsze. Czasami nie widywała go tygodniami. Tym, którzy opiekowali się Swietłaną i jej bratem, przykazał, aby ich nie rozpieszczali i nie przyzwyczajali do luksusu. A jednak Swietłana była wówczas przywiązana do ojca. Kochała go i czuła, że on również ją kocha (na swój surowy sposób). Była mu posłuszna. Pilnie się uczyła i przynosiła dobre stopnie. Któregoś dnia jednak wszystko się zmienia i na wyidealizowanym wizerunku ojca zaczynają pojawiać się rysy. Swietłana zaczyna dostrzegać jego okrucieństwo i podłość. Wokół niej zaczęli ginąć ludzie - ofiary czystki. Byli to nie tylko zwykli obywatele, ale i członkowie jej rodziny - ciotki i wujkowie. Osoby dobrze jej znane i przez nią kochane. Swietłana nie mogła już dłużej słuchać ojca, nie chciała napawać go dumą. W poszukiwaniu spełnienia i miłości, rzucała się w ramiona kolejnych mężczyzn, przeżywając burzliwe miłości. Zazwyczaj jednak jej związki kończyły się katastrofą.
Po śmierci Stalina w 1953 roku, Swietłana próbowała odnaleźć własną drogę życiową. Odcięła się od swych korzeni, przyjmując nazwisko matki - Alliłujewa. Mimo to, nadal cieszyła się pewnymi przywilejami, których jej nie odebrano. W 1967 roku, doprowadzona do ostateczności, Swietłana ucieka do USA, pozostawiając w kraju dwójkę dzieci, które nigdy jej tego nie wybaczą. Wierzyła, że nowy kraj zapewni jej "nowy start", tak się jednak nie stało. Nie znalazła upragnionego szczęścia. Wiele razy się przekonała, że gdziekolwiek by się nie udała, zawsze będzie postrzegana, jako córka Stalina.
Rosemary Sullivan stworzyła niezwykłą opowieść o kobiecie, która całe życie spędziła w cieniu wielkiego tyrana - swego ojca. Opowieść trudną i emocjonalną, a zarazem barwną i intrygującą. Z jednej strony Swietłana jawi się nam, jako osoba silna i zdeterminowana, ale z drugiej wydaje się być zagubiona i samotna. Usilnie próbowała znaleźć miłość i akceptację, jednak z nikim nie potrafiła stworzyć trwałej relacji. Nawet z własnymi dziećmi. Czasami było mi jej żal, ale zaraz potem dostrzegałam jej wybuchowość i trudny charakter. Odnoszę wrażenie, że była bardziej podobna do ojca, niż przypuszczała lub... chciała się do tego przyznać. Bez wątpienia Stalin miał ogromny wpływ na to, kim się stała i jaka była.
Książka wciąga już od pierwszych stron. Zachwyca bogactwem informacji, które autorka dogłębnie zbadała na przestrzeni wielu lat - odwiedzając miejsca związane ze Swietłaną oraz rozmawiając z jej krewnymi i przyjaciółmi. To ogromna i szczegółowa biografia, którą bardzo dobrze się czyta. Ona nie przytłacza i nie nudzi. To kawał dobrej roboty.
*zdjęcie Swietłany ze Stalinem pochodzi z wikipedii
Swietłana była najmłodszym dzieckiem Stalina. Jego jedyną, ukochaną córeczką. Nazywał ją "wróbelkiem" czy też "Swietanką". Jej wczesne dzieciństwo było szczęśliwe i beztroskie. Było też niezwykle tłoczne - obok niej zawsze pełno było ciotek, wujków, kuzynów i przyjaciół rodziców. Swietłana mieszkała na Kremlu, posiadała służbę, miała najlepszych nauczycieli, guwernantki i swoją ukochaną nianię. Z czasem jednak jej życie rodzinne zaczęło nabierać ciemniejszych barw. Gdy miała zaledwie 6 lat, jej matka - Nadieżda Alliłujewa - popełniła samobójstwo. Od tej pory życie Swietłany dzieli się na dwa etapy - przed i po śmierci matki.
Niełatwy charakter jej ojca pogorszył się wtedy już na zawsze. Czasami nie widywała go tygodniami. Tym, którzy opiekowali się Swietłaną i jej bratem, przykazał, aby ich nie rozpieszczali i nie przyzwyczajali do luksusu. A jednak Swietłana była wówczas przywiązana do ojca. Kochała go i czuła, że on również ją kocha (na swój surowy sposób). Była mu posłuszna. Pilnie się uczyła i przynosiła dobre stopnie. Któregoś dnia jednak wszystko się zmienia i na wyidealizowanym wizerunku ojca zaczynają pojawiać się rysy. Swietłana zaczyna dostrzegać jego okrucieństwo i podłość. Wokół niej zaczęli ginąć ludzie - ofiary czystki. Byli to nie tylko zwykli obywatele, ale i członkowie jej rodziny - ciotki i wujkowie. Osoby dobrze jej znane i przez nią kochane. Swietłana nie mogła już dłużej słuchać ojca, nie chciała napawać go dumą. W poszukiwaniu spełnienia i miłości, rzucała się w ramiona kolejnych mężczyzn, przeżywając burzliwe miłości. Zazwyczaj jednak jej związki kończyły się katastrofą.
Po śmierci Stalina w 1953 roku, Swietłana próbowała odnaleźć własną drogę życiową. Odcięła się od swych korzeni, przyjmując nazwisko matki - Alliłujewa. Mimo to, nadal cieszyła się pewnymi przywilejami, których jej nie odebrano. W 1967 roku, doprowadzona do ostateczności, Swietłana ucieka do USA, pozostawiając w kraju dwójkę dzieci, które nigdy jej tego nie wybaczą. Wierzyła, że nowy kraj zapewni jej "nowy start", tak się jednak nie stało. Nie znalazła upragnionego szczęścia. Wiele razy się przekonała, że gdziekolwiek by się nie udała, zawsze będzie postrzegana, jako córka Stalina.
Rosemary Sullivan stworzyła niezwykłą opowieść o kobiecie, która całe życie spędziła w cieniu wielkiego tyrana - swego ojca. Opowieść trudną i emocjonalną, a zarazem barwną i intrygującą. Z jednej strony Swietłana jawi się nam, jako osoba silna i zdeterminowana, ale z drugiej wydaje się być zagubiona i samotna. Usilnie próbowała znaleźć miłość i akceptację, jednak z nikim nie potrafiła stworzyć trwałej relacji. Nawet z własnymi dziećmi. Czasami było mi jej żal, ale zaraz potem dostrzegałam jej wybuchowość i trudny charakter. Odnoszę wrażenie, że była bardziej podobna do ojca, niż przypuszczała lub... chciała się do tego przyznać. Bez wątpienia Stalin miał ogromny wpływ na to, kim się stała i jaka była.
Książka wciąga już od pierwszych stron. Zachwyca bogactwem informacji, które autorka dogłębnie zbadała na przestrzeni wielu lat - odwiedzając miejsca związane ze Swietłaną oraz rozmawiając z jej krewnymi i przyjaciółmi. To ogromna i szczegółowa biografia, którą bardzo dobrze się czyta. Ona nie przytłacza i nie nudzi. To kawał dobrej roboty.
*zdjęcie Swietłany ze Stalinem pochodzi z wikipedii
Zgadzam się. Książka wciąga, nie da się od niej oderwać, chociaż na początku czułam się przerażona jej objętością. Bardzo dobra biografia, warta polecenia. Przybliżyła mi postać Swietłany.
OdpowiedzUsuńJa z kolei spodziewałam się "grubaska", ale bałam się, że będzie trudniejsza w odbiorze.
UsuńCzytałam inne opracowania w dot.dzieci Stalina, ale ta książka także mnie zainteresowała:)
OdpowiedzUsuń