Pages - Menu

czwartek, 29 czerwca 2017

Podróż(e) życia

Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 392

Niemka... to piękna i wzruszająca, a jednocześnie... niezwykle trudna powieść, która na długo zostaje w naszych myślach i w naszym sercu. To powieść, od której zwyczajnie nie można się oderwać. I wreszcie, to powieść, która opowiada o konkretnej tragedii - o pasażerach, którzy w roku 1939 wsiedli na nieszczęsny transatlantyk "St. Louis".

Hanna ma 12 lat i wraz z rodzicami mieszka w Berlinie. Jest szczęśliwym i beztroskim dzieckiem. Niczego jej nie brakuje. Jej rodzice - Alma Strauss i prof. Max Rosenthal są szanowanymi i zamożnymi ludźmi. Niestety, są również... Żydami. I choć do niedawna nie miało to większego to znaczenia, tak wszystko się zmieniło, kiedy do władzy doszli naziści:
Ludzie przestali już się maskować, jeśli chcą kogoś skrzywdzić. To my byliśmy obrazą, policzkiem: oni byli rozsądkiem, obowiązkiem, prawem. [...] my mieliśmy milczeć, siedzieć cicho, kiedy nas kopią. (s.31)
W Berlinie narastają antyżydowskie nastroje. Nikogo już nie dziwią powybijane szyby, pobicia, poniżenia, aresztowania czy odbieranie mienia. Ludzie - w tym rodzina Hanny - zaczynają myśleć o ucieczce na Kubę, które jako jedyne zdecydowało się zapewnić Żydom schronienie. Żadne inne państwo nie chciało zadzierać z Niemcami. Jednakże zorganizowanie takiego wyjazdu nie jest łatwe - całe przedsięwzięcie jest bardzo kosztowne. Należało zdobyć zgodę na wyjazd, zakupić bilety na statek oraz wizy wyjazdowe, tzw. benítezy. Warunkiem rozpoczęcia podróży było również wykupienie biletu powrotnego. 

Hannie i jej rodzicom udało się wsiąść na statek "St. Louis", który zabrał wówczas 937 pasażerów - szczęśliwców, podążających ku wolności. Dwutygodniowa podróż minęła bez większych problemów. Kapitan statku - Gustav Schröder - pomimo tego, że był Niemcem, dbał o swoich pasażerów. Robił wszystko, co w jego mocy, aby nie czuli się oni, jak ludzie drugiej kategorii. Prawdziwe kłopoty nastąpiły dopiero, kiedy dopłynęli do Hawany. Okazało się bowiem, że tydzień przed tym, jak statek wyruszył w morze, prezydent Kuby, Federico Laredo Brú, ogłosił Dekret 937 [...], w którym anulował wizy przyznane przez Beníteza (s. 367-368). Mówiąc krócej - ich wizy po prostu straciły ważność. I nikogo nie obchodziło, że większość z nich na te dokumenty, poświęciła oszczędności całego swojego życia. Ostatecznie, władze Kuby zezwoliły garstce wybrańców zejść na ląd. Czy była wśród nich Hanna i jej najbliżsi? A co z pozostałymi pasażerami, którym odmówiono schronienia? Koniecznie doczytajcie o tym w książce...

Równolegle z historią Hanny poznajemy... historię Anny, która mieszka z matką w Nowym Jorku. Anna jest bardziej współczesną bohaterką - jej opowieść zaczyna się w roku 2014. Jest zaradną, ale bardzo samotną dziewczynką. Pomimo swojego młodego wieku - ma zaledwie 12 lat - zajmuje się domem i depresyjną matką. Jej sąsiad mówi o niej mała dziewczynka, że starą duszą. Ojca nigdy nie poznała, gdyż zginął zanim się urodziła. Pewnego dnia Anna dostaje tajemniczą przesyłkę z... Hawany, która całkowicie odmieni jej życie. Podążając tajemniczymi tropami, Anna odkryje swoje korzenie i spełni jedno z najskrytszych marzeń - w końcu "pozna" swojego ojca. 

Dwie dziewczynki, dwa życia, dwa światy... niby wiele je dzieli, a jednak - znacznie więcej łączy. Obie próbują odnaleźć się w swojej rzeczywistości - oswoić świat, na swój dziecięcy sposób. Obie zbyt dojrzałe, jak na swój wiek. I obie... kochają tego samego człowieka.

Niemka jest powieścią refleksyjną, pełną smutku i rozczarowań.  Połączeniem fikcji literackiej z faktami historycznymi. Przeszłosci z teraźniejszością. To powieść, która chwyta za serce. I nie ważne, że o holokauście powiedziano i napisano już wiele - Niemka jest jedyna. Niepowtarzalna.

2 komentarze: