Pages - Menu

poniedziałek, 31 października 2011

Madame Curie - geniusz i prostota

Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 176


Ta poważna i skupiona starsza pani z okładki to... oczywiście Maria Skłodowska-Curie. Zna ją prawie każdy - lepiej lub gorzej. Większość z nas wie, że jako jedyna kobieta (a do tego Polka) dwukrotnie 
otrzymała Nagrodę Nobla. Jednak, czy wiemy, jak tego dokonała i jaka była naprawdę?

No właśnie... jaka była naprawdę? Przede wszystkim była niezwykle ambitna, skryta i... oszczędna, a nawet skąpa. Całe swoje życie poświęciła nauce i badaniom. 
Ani przez chwilę nie wątpiła w swoją pracę. Wiedziała, że dokonuje czegoś wielkiego - i to nie dla siebie, ale dla ludzi. Zapewne, to właśnie ta wiara "zmuszała" ją do wytrwałego ukazywania światu swoich odkryć. Nawet wtedy, kiedy ów świat postrzegał ją jedynie jako współpracownicę swego męża - Piotra Curie, wybitnego francuskiego fizyka. 
Piotr i Maria Curie, rok 1895

Maria i Piotr... choć pochodzili z różnych krajów, odnaleźli w sobie pokrewieństwo - zaskakujące, ale niezwykle silne.
 Dzielą się wszystkim - pracą, przestrzenią oraz obowiązkami domowymi, w tym m.in. opieką nad córkami - Ireną i Ewą. Żyją skromnie i ciężko pracują w starej i ciasnej, drewnianej szopie. Ich poświęcenie jednak nie idzie na marne. W roku 1903 otrzymują, wraz z Henrim Becquerelem - fizykiem i chemikiem, Nagrodę Nobla za badania nad zjawiskiem promieniotwórczości. Są szczęśliwi, dumni i... sławni. Dookoła zapanował szał - radomania. Zdaniem francuskiej prasy, rad zapewniał młodość, zdrowie i piękno. Każdy chciał poznać i doświadczyć jego zbawiennego działania. Nic więc dziwnego, że dodawano go do wszystkiego - do kremów, pudrów, a nawet... do paszy dla zwierząt.

K
tóż mógł wówczas przewidzieć, że ich wspólny świat - ich plany i marzenia, zostaną tak nagle i brutalnie przerwane... śmiercią Piotra. Dla Marii był to ogromy cios. I choć starała się to ukryć - cierpiała. Wiedziała jednak, że musi być silna dla córek i dla nauki. 

Po tragicznej śmierci Piotra, nastał dla Marii trudny okres.
 Francuska prasa rozpisywała się o jej romansie z żonatym mężczyzną - Paulem Langevinem. Oskarżano ją nie tylko o rozbicie małżeństwa, ale także... o chęć "wypromowania się" na swoim nowym towarzyszu, tak jak miała to zrobić w przypadku swego męża. Jakby tego było mało, zaczęto podważać znaczenie odkrycia radu. Szczęśliwie jednak, cała tzw. afera Langevina oraz oszczerstwa, jakie wypisywała prasa, nie złamały jej. Wręcz przeciwnie - Maria ze zdwojoną siłą zabrała się za badania, dowiodła swych racji, a w roku 1911 odebrała 2 Nagrodę Nobla - za wydzielenie czystego radu. 

***

Laurent Lemire kreśli niezwykle ciekawy obraz kobiety - symbolu nauki, siły i determinacji. Ukazuje kobietę, która oddała życie ukochanej dziedzinie badań, i to dosłownie! Ale to nie wszystko, Lemire pozwala dojrzeć prywatność Marii - jej codzienność i osobistość, czyli to, co ona sama skrywała bardzo starannie. I choć można poczuć niedosyt skąpymi wiadomościami o jej dzieciństwie i relacjach z córkami - zdecydowanie polecam! Wszak, to jedna z najwybitniejszych Polek.

p.s. Zdjęcie pochodzi ze strony Świata Książki 

środa, 26 października 2011

O tym się nie mówi... głośno

Wydawnictwo: W.A.B
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 352

"Zmysłowa seria" to całkiem nowa - zainaugurowana w maju - seria wydawnicza (stworzona przez wydawnictwo W.A.B), w ramach której prezentowane są najciekawsze utwory - polskie i zagraniczne - przeznaczone wyłącznie dla dorosłych czytelników. Książką otwierającą ową serię jest... Perła.

Perła
to tak naprawdę dwa anonimowe opowiadania, pochodzące ze słynnego angielskiego czasopisma "Pearl. A Magazine of Facetiae and Voluptuous Reading", czyli po polsku... "Perła". Magazyn Lektur Pikantnych i Lubieżnych", ukazującego się w latach 1879-1880.  Jak widać, czasopismo nie miało zbyt długiego żywota. Po wydaniu zaledwie 20 numerów (w tym 2 dodatków bożonarodzeniowych) zamknięto je z powodu oskarżeń o nieobyczajność. 

Ale wracając do książki.... Pierwsze opowiadanie: Lady Pokingham albo Wszyscy to robią. Jej własna opowieść o lubieżnych przypadkach, jakich doświadczyła  zarówno przed poślubieniem lorda Crim-Cona, jak i w późniejszym czasie jest dziennikiem - stojącej nad grobem - głównej bohaterki, w którym opisuje ona swoje nad wyraz rozpustne życie. Co więcej, robi to bardzo szczegółowo. Dzięki temu dokładnie poznajemy jej szaleństwa, orgie i lubieżne praktyki seksualne, którym chętnie i często się oddawała, i to już od najmłodszych lat. A dokładnie - od czasów szkolnych, kiedy to została publicznie poddana chłoście.

Drugie opowiadanie: La Rose d'Amour, czyli przygody dżentelmena - poszukiwacza rozkoszy to szalona historia młodzieńca, który dzięki swym kuzynom poznaje smak prawdziwych rozkoszy. A co więcej - pojmuje w końcu
, czego pragnie dla siebie i swojej przyszłości. I tak, kiedy tylko przejmuje majątek po zmarłym ojcu, postanawia stworzyć sobie harem, w którym znajdą się wyłącznie najpiękniejsze kobiety. Po zakończeniu stosownych przygotowań, organizuje dalekie podróże do egzotycznych krajów z zamiarem zakupu lub uprowadzenia młodych i pięknych kobiet, które spełnią jego, nawet najbardziej wyuzdane, fantazje i pragnienia.

***
Perła mnie nie wciągnęła. Nie wniosła niczego nowego - seks był, jest i będzie... taki sam. Właściwie to książka mnie znudziła. Znudziła i... zniesmaczyła. Liczyłam na coś bardziej subtelnego, mniej nachalnego... Jak dla mnie, zbyt dużo było wszystkich tych rozwiązłych opisów, zwłaszcza w pierwszym opowiadaniu, gdzie seks gonił seks. A jak wiadomo - co za dużo, to niezdrowo, o!

Książka przeznaczona jest wyłącznie dla dorosłych!

wtorek, 25 października 2011

Już za parę dni...

Już za parę dni listopad, a co za tym idzie... w księgarniach pojawią się 3 nowości, na które czekam z niecierpliwością. Pierwsza z nich to wspominana już przez mnie III część 1Q84 Murakamiego (premiera 3 listopada). 

W trzecim tomie tej fantastycznej powieści Murakamiego poznajemy dalsze losy Aomame i Tengo rozgrywające się w niezwykłym świecie roku 1Q84.

Ona ukrywa się przed zemstą członków sekty za zamordowanie Lidera, a on czuwa przy łóżku nieprzytomnego ojca w mieście kotów. Czy mściciele trafią na ślad Aomame? Czy Tengo rozwiąże zagadkę powietrznej poczwarki? Czy Tengo i Aomame wreszcie się spotkają? Czy wydostaną się ze świata Little People i dwóch księżyców, czy też na zawsze pozostaną w zaskakującej rzeczywistości powieści wewnątrz powieści stworzonej przez Tengo, jasnowidzącą piękność, Fukaeri? Autor w kolejnym tomie 1Q84 odpowiada na te pytania, a do dwóch przeplatających się wątków dołącza trzeci...
   
Druga nowość to mój ukochany Zafon (premiera 3 listopada)

Jest rok 1936, Simone Sauvelle po śmierci męża zostaje praktycznie bez środków do życia. Dzięki pomocy sąsiada udaje jej się dostać pracę jako ochmistrzyni normandzkiej rezydencji Lazarusa Janna, wynalazcy i właściciela fabryki zabawek. Pani Sauvelle wraz z dziećmi: 14-letnią Irene i młodszym Dorianem wyjeżdża do Normandii. Podczas pierwszej wizyty u gospodarza rodzina Sauvelle zostaje oprowadzone po części domu pełnego przedziwnych mechanicznych zabawek. Dowiaduje się również o dziwnej chorobie żony Lazarusa. Po pewnym czasie Irene zaprzyjaźnia się z Hannah, kucharką wynalazcy, dzięki której poznaje Ismaela. Kiedy Hannah zostaje odnaleziona martwa, Irene i Ismael postanawiają zgłębić tajemnicę jej śmierci. Aby tego dokonać, będą musieli rozwiązać szereg zagadek związanych z Lazarusem i jego żoną.


Trzecia i ostatnia nowość to W kanałach Lwowa Roberta Marshalla - książka, która zainspirowała Agnieszkę Holland do nakręcenia filmu W ciemności (premiera 1 listopada)

Heroiczna historia o ocalałych z holocaustu we Lwowie.

Autor zbiera wspomnienia ocalałych z holocaustu ze Lwowa i łączy je z własnymi badaniami na ten temat. Opisuje grupę Żydów, którzy przez 14 miesięcy (1943-1944) ukrywali się w podziemiach miasta. Dwadzieścia osób, włącznie z dwójką dzieci i kobietą w ciąży, zeszło do własnego "piekła" - grot, podziemnych rzek pod ulicami miasta. Jak sobie radzili z ekstrementami, szczurami, ciemnością, śmiercią połowy grupy, rodzeniem i dzieciobójstwem?

Marshall zadedykował tę książkę ku pamięci Leopolda Sochy, który dzięki swojej ciężkiej pracy w podziemiach uratował wielu Żydów. Niestety zanim do końca ich uratował i wydostał na powierzchnię miasta, zginął w tragicznym wypadku

P.S. Opisy książek pochodzą ze strony wydawnictwa: Muza SA oraz Świat Książki

czwartek, 20 października 2011

Targi Książki w Krakowie

Targi Książki w Krakowie... już po raz 15. Cieszy mnie to ogromnie, tym bardziej, że zamierzam się na nich pojawić. Po raz pierwszy zresztą. Więcej informacji po kliknięciu w baner.


p.s. Wybieracie się?

środa, 19 października 2011

Ostatnia wizyta w cukierni

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 504

Trzecia część Cukierni pod Amorem to bez wątpienia jedna z najbardziej wyczekiwanych nowości tego roku. I w sumie, nie ma w tym nic dziwnego, jako że po dwóch poprzednich tomach, wiele pytań, spraw i zagadek pozostawało wciąż nierozwiązanych. Wiele historii zaś... niedopowiedzianych.


W Hryciach - podobnie jak w  poprzednich częściach - fabuła prowadzona jest dwutorowo. Autorka naprzemiennie przenosi nas z czasów II wojny światowej do tych bardziej współczesnych, czyli do lat 90-tych. I tak, raz towarzyszymy Adamowi Toroszynowi, którego wojenna rzeczywistość pozbawiła młodzieńczych fantazji. Śledzimy poczynania Giny, którą los postawił przed niezwykle trudnym zadaniem, wyniszczającym ją nie tylko psychicznie, ale i fizycznie.  Co najważniejsze zaś... poznajemy wreszcie historię cukierni (dziś "Cukierni pod Amorem", a wcześniej "Pod Aniołem") - tego niezwykłego miejsca, które obecnie stanowi własność Celiny Hryć... Kiedy indziej zaś przyglądamy się romansowi, w który wplątane są aż trzy osoby - dwaj bracia i pewna ruda piękność. Wraz z Igą poznajemy także dorosłego już Adamy Toroszyna, który wraz z synem i wnukiem odwiedza Gutowo. Mało tego, odkrywamy w końcu tożsamość kobiety, której zmumifikowane zwłoki odnaleziono podczas wykopalisk archeologicznych na gutowskim rynku (I część sagi).

Nie wszystkie jednak niewiadome zostały wyjaśnione. Niektóre wątki autorka pozostawiła otwarte, dając swoim czytelnikom możliwość pobudzenia wyobraźni... samodzielnego dopowiedzenia sobie zarówno historii pierścienia, od którego wszystko się zaczęło, jak i dalszych losów tytułowej rodziny.

Hryciowie to ostatnia część sagi stworzonej przez Małgorzatę Gutowską-Adamczyk. Zdawać by się mogło, że z racji na poruszaną tematykę - trudną wszak, bo dotykającą spraw niezwykle ważnych i bolesnych (II wojna światowa, eksterminacja Żydów oraz sposób w jaki byli oni traktowani przez Polaków) - będzie to najtrudniejszy, a zarazem najpiękniejszy tom. Tymczasem książka zawodzi, pozostawia pewien niedosyt. Można wręcz odnieść wrażenie, że narracja miejscami jest przegadana, ograniczająca się zaledwie do podania suchych faktów. Tak naprawdę daleko Hryciom do rewelacyjnych poprzednich dwóch tomów, mimo to... przeczytać trzeba.

poniedziałek, 10 października 2011

niedziela, 9 października 2011

O sile uczucia...

Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 244

Ona... piękna i zagubiona. On... wrażliwy i trochę nieśmiały. Ona jest artystką. On informatykiem. Ona i On... Zuzanna i Paweł.

Oboje są po przejściach. Po trudnych, życiowych doświadczeniach, z którymi nie do końca jeszcze potrafią sobie poradzić. Żyją jakby obok - z boku, odcięci od świata i ludzi... bez celu i planów.

Zuzanna i Paweł po raz pierwszy spotykają się w pubie, w miejscu - trzeba przyznać - dość banalnym. Sama sytuacja też zresztą wydaje się być banalna - on siedzi przy barze, a ona podchodzi i pyta... "wyjdziesz ze mną?". Początkowo wydawać się może, że to przypadkowe spotkanie i ta "dziwna" propozycja nie przyniosą niczego szczególnego poza wspólnie spędzoną nocą. Z czasem jednak okazuje się, że to, co miało być zwykłym seksem bez zobowiązań, chwilą oderwania od samotności i szarości dnia, stało się początkiem czegoś nowego - czegoś, co na zawsze zmienia ich dotychczasowe życie.

Nie trudno się domyślić, że mowa tu o uczuciu, które pomiędzy nimi się zrodziło. Uczuciu niespodziewanym i nieplanowanym. I w sumie nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak takie rzeczy się zdarzają, gdyby nie fakt, że... kiedy nadchodzi dzień, Zuzanna ucieka, tak jak to sobie wcześniej zaplanowała. A Paweł? Paweł gotów jest poruszyć niebo i ziemię, by móc znów wziąć ją w ramiona. Pytanie tylko, czy tych dwoje się odnajdzie..?

Marta Fox bardzo szczegółowo przedstawiła swoich bohaterów. Odkryła przed nami - czytelnikami, ich obawy i pragnienia. Ich samotność, ból i co najważniejsze - walkę o szczęście. Niemniej jednak, cała ta droga, którą musimy pokonać, aby poznać i zrozumieć Zuzannę i Pawła, biegnie nieśpiesznie. Nie od razu więc poznajemy ich historię. Nie od razu też zaglądamy w ich serca i umysły.

***
Zuzanna nie istnieje to książka przepełniona emocjami - to fakt. To subtelnie erotyczna opowieść o potrzebie bliskości i sile uczucia, które potrafi wyciągnąć nawet z największego zagubienia - to też fakt. Ach i Och, chciałoby się rzec... Niestety, mnie ta historia jakoś nie porwała. Zbyt wolna i poetycka, no i trochę jednak... zbyt banalna.

środa, 5 października 2011

wtorek, 4 października 2011

"Czarna" opowieść... "Czarne" emocje

Wydawnictwo: Muza SA
Rok wydania: 2011
Liczba stron:
528

Dla wyznawców vodou podmorska wyspa jest miejscem magicznym - miejscem, w którym dusza ludzka odnajduje spokój i ukojenie... Zarite wie, że poza jej bliskimi znajdują się tutaj także bóstwa, do których modli się w chwilach zwątpienia. Wierzy także, że kiedyś, kiedy przyjdzie jej czas... i ona tutaj trafi.

Ale po kolei... Kim jest Zarite? Zarite, zwana pieszczotliwie Tete, jest niewolnicą - piękną mulatką, która jako młoda dziewczyna trafia na Saint-Dominigue, na plantację trzciny cukrowej, gdzie ma się opiekować żoną Toulusa Valmoraina. Z czasem jednak okazuje się, że zakres obowiązków Zarite jest znacznie większy, a ona sama, choć marzy o ucieczce i wolności, posłusznie wykonuje swoją pracę. Równie posłusznie "oddaje" swe ciało i niewinność człowiekowi, którym gardzi - swemu panu Toulusowi. I choć cierpi prawie każdej nocy, Zarite zdaje sobie sprawę z tego, że jako niewolnica nie ma prawa odmówić - nie może walczyć, nie ma też komu się poskarżyć, bo takie gwałty w czasach niewolnictwa, były czymś oczywistym i... normalnym. Cała sytuacja zmienia się jednak, kiedy na plantację Valmoraina dociera
bunt niewolników. 


Oto nagle okazuje się, że role się odmieniły. Teraz to Zarite ma władzę,
a Valmorain, jeśli chce przeżyć, musi przystać na jej warunek. Musi, bo... Zarite nie jest głupia - wie doskonale, że właśnie nadeszła jej szansa na spełnienie największego marzenia - pozbycia się jarzma niewolnictwa. I nie chodzi tu wcale o zwykłą ucieczkę, ale o wolność - tę prawdziwą, która pozwoli jej żyć bez walki i ciągłego ukrywania się. Zarite stawia wszystko na jedną kartę - oferuje swemu panu pomoc w uratowaniu jego życia, w zamian żądając dokumentu zwracającego jej wolność. Jak można się domyślić, ów dokument udaje jej się zdobyć,  jednak do upragnionej wolności jeszcze długa droga, tym bardziej, że Valmorain nie zamierza wcale wywiązać się ze swojej obietnicy...


Podmorska wyspa to niezwykła opowieść, która nie skupia się wyłącznie na historii dwojga bohaterów - Zarite i Valmoraina. Bardzo istotny jest tutaj problem samego niewolnictwa... ukazania całej tej społeczności kolonialnej, dla której życie czarnego człowieka było bezwartościowe - pozbawione praw i możliwości samodzielnego decydowania o sobie. Nie brak tu także nawiązań do religii vodou, pełnej
dziwnych bóstw, legend i rytuałów opętania. 

Samą książkę czyta się przyjemnie, pomimo trudnych tematów, które Allende porusza i refleksji, do której  niewątpliwie zmusza. Zapewne, w dużej mierze jest to zasługa przepełnionego magią  klimatu oraz barwnych postaci, posiadających cały wachlarz najrozmaitszych doświadczeń, emocji i przeżyć.