Pages - Menu

wtorek, 28 czerwca 2011

Kilka słów o... + stos(ik) i wygrana

Stagnacja, zastój, niemoc czytelnicza... tak w kilku słowach mogę określić "to", co dopadło mnie w ostatnim czasie. Miałam zniknąć tylko na chwilę, ale zaprzątnięta zwykłymi dniami i swoimi sprawami, nie zauważyłam nawet, jak szybko czas przeleciał mi między palcami. Moje wyrzuty sumienia zagłusza jednak fakt, że takie blogowe lenistwo dopadło nie tylko mnie... 

...wprawdzie recenzji żadnej nie mam, bo wciąż tkwię w Jak nie zabiłam męża, czyli babski punkt widzenia Christiny Hopkinson (wrrrr, maksymalnie zniechęcona jestem już tą książką), ale mam coś innego.

Po pierwsze... mini stosik


Rita Monaldi, Francesco Sorti Imprimatur  - właściwie jest to książka Grigorija, ale... co jego, to i moje
Marta Fox Zuzanna nie istnieje - książka od Wydawnictwa Literackiego






Po drugie... zakładka






Ślicznego Prosiaczka wygrałam na blogu Kasi vel Kasiek. Dziękuję!

18 komentarzy:

  1. Ojej mam tak samo :/ To jest okropne :P

    OdpowiedzUsuń
  2. A u mnie wprost przeciwnie:) Pisałabym i pisała, tylko muszę się najpierw naczytać

    OdpowiedzUsuń
  3. Też co jakiś czas mam niechęć do czytania. Czasami trwa dzień lub kilka dni, ale bywało że i kilka tygodni mnie taka niemoc trzymała. Moja rada? Przeczekać. Będzie lepiej:))
    Pozdrawiam i gratuluję książek i zakładki!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wróci dobra passa tym bardziej że czekają takie książki. Zuzanna nie istnieje na pewno przywróci Cie życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak bywa, wakacyjne lenistwo nie zna litości:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytaj kochana czytaj, bo bardzo ciekawi mnie recenzja książki "Zuzanna nie istnieje" :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Evita - postaram się szybko ją ogarnąć ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Elwika, to minie! Głowa do góry!
    "Imprimatur" to bardzo zacna książka:)

    Pozdrawiam serdecznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Imprimatur" mam od dawna na półce (wstyd się przyznać, ale chyba nawet od ponad roku) i wciąż nie miałam okazji zabrać się za tę lekturę.

    Zakładka śliczna i gratuluję ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj te letnie lenistwo każdego chyba dopada w każdym razie mnie tak.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie zła passa czytelnicza dopadła w niedzielę, za co się nie wzięłam nic mi nie szło, ale już wyszłam na prostą :) A "Zuzannę..." będę czytać już niebawem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ciesze sie, ze wrocilas :)

    OdpowiedzUsuń
  13. domolubna - oooo, jak miło ;-) dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Na nową Martę Fox już się czaję;
    życzę szybkiego powrotu do czytania:)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja czytam i czytam, a recenzji nie chce mi się pisać... Ale cóż, słoneczko świeci, to każdy łapie lenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też czasem się tak zawieszam :)hi,hi...
    Imprimatur - bardzo mi sie podobała ta książka, co do Zuzanny -poczekam na opinię.
    Pozdrawiam z usmiechem

    OdpowiedzUsuń
  17. Czasem bywają takie zastoje. Przeuroczy prosiaczek :)

    OdpowiedzUsuń