Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 300
Ile razy zdarzyło Ci się przyłapać na mimowolnym złapaniu za guzik na widok kominiarza? Albo... ile razy przebiegający przez Twoją drogę kot, zmusił Cię do zrobienia trzech kroków w tył i splunięcia? I wreszcie... ile razy na widok czterolistnej koniczyny, uśmiech pojawił się na Twoich ustach? Mnóstwo razy - taka z pewnością będzie odpowiedź. Oczywiście, nie ma w tym nic dziwnego, bo... przesądom można wierzyć lub nie, ale pozbyć się ich z naszego świata, zwyczajnie się nie da.
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 300
Ile razy zdarzyło Ci się przyłapać na mimowolnym złapaniu za guzik na widok kominiarza? Albo... ile razy przebiegający przez Twoją drogę kot, zmusił Cię do zrobienia trzech kroków w tył i splunięcia? I wreszcie... ile razy na widok czterolistnej koniczyny, uśmiech pojawił się na Twoich ustach? Mnóstwo razy - taka z pewnością będzie odpowiedź. Oczywiście, nie ma w tym nic dziwnego, bo... przesądom można wierzyć lub nie, ale pozbyć się ich z naszego świata, zwyczajnie się nie da.
Przesądy (czy nam się to podoba, czy nie) były, są i będą obecne w naszym życiu, pytanie tylko - skąd tak naprawdę one się wzięły? Odpowiedź na to, dość trudne z pozoru pytanie, okazuje się być niezwykle prosta. Wystarczy bowiem poszperać w starych księgach i pismach. A jeszcze lepiej... sięgnąć po bardzo ciekawą książkę Czarne koty i prima aprilis. Skąd się wzięły przesądy w naszym życiu? Harry'ego Olivera, który owe "poszperanie" przyjął na swoje barki.
Czarne koty i prima aprilis... to nic innego, jak zbiór przesądów - powszechnie znanych, z którymi spotykamy się na co dzień, jak i tych nieco już zapomnianych, które zachowały się jedynie w pewnych regionach świata. Oczywiście, nie każdy przytoczony przez autora przesąd udało się umiejscowić w czasie. Nie każde też znaczenie można było dokładnie objaśnić. Mimo to, na próżno szukać tutaj niedosytu, tym bardziej, że zbiór ów liczy sobie ponad 250 przesądów!
Ale dokładniej... książka podzielona jest na 22 rozdziały (Sztuka i rozrywka, Niebezpieczeństwa czyhające za drzwiami, Gesty i czynności, W domu, Odzież i obuwie, Zwierzęta, Ciało, Miłość i małżeństwo, Jedzenie i pice, Sport i hobby, Pogoda i zjawiska naturalne, Narodziny, Śmierć, Liczby szczęśliwe i nieszczęśliwe, Podarunki, Święta i uroczystości, Dni tygodnia i szczególne chwile w roku, Przewidywanie przyszłości, Zdrowie i uroda, Kwiaty i drzewa, Międzykulturowe talizmany, Dookoła świata - ufff, wymieniłam wszystkie, a co!), w których czytamy m.in. - dlaczego przechodzenie pod drabiną, wskazywanie palcem, zabicie pająka czy też mówienie źle o zmarłych, przynosi pecha? Czy bociany faktycznie przynoszą dzieci, a wycie psa wróży śmierć? Dlaczego zbicie lustra zapowiada siedem lat nieszczęścia, a skrzyżowania uznawane były za miejsca niebezpieczne? O co chodzi z tym "coś starego, coś nowego, coś pożyczonego i coś niebieskiego" oraz z brakiem seksu przed zawodami? Skąd się wziął zwyczaj rzucania bukietem? Co oznacza powiedzenie "być w czepku urodzonym"? Czy czosnek rzeczywiście odpędza wampiry, a ziemniaki leczą reumatyzm? No i najważniejsze... dlaczego kobieta może się oświadczyć swojemu mężczyźnie wyłącznie 29 lutego?
Przytoczone przez autora przesądy raz bawią i śmieszą, często zaskakują i skłaniają do przemyśleń, a niekiedy też... szokują, zwłaszcza, kiedy czyta się o zwyczajach Celtów na odgonienie złej pogody, które polegały na wypędzeniu na deszcz pierworodnego (nagiego!) i zmuszenie go do stania na głowie.
Sięgając po tę książkę, liczyłam na dobrą i zaskakującą zabawę i... nie przeliczyłam się! Gorzej co prawda miała moja mama ukochana, którą cały czas zaskakiwałam pytaniami typu - a wiedziałaś, że...? Niemniej jednak, "dała radę", a co więcej - ustawiła się już w kolejce oczekujących na pożyczenie Czarnych kotów i prima aprilis...
***
W przygotowaniu jest już druga książka Harry'ego Olivera Kocie furtki i pułapki na myszy. Skąd się wzięły zwyczajne (i niezwykłe!) przedmioty w naszym życiu? Już nie mogę się doczekać!
Interesująca książka. Chętnie przeczytam, bo zaciekawił mnie temat i oczywiście recenzja:).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Super książka :) Czytam ją sama, czytam fragmenty mamie i pytam, "wiedziałaś, że...?" ;) zupełnie jak Ty.
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę ciekawie. Dopisuję do "chcę przeczytać' :)
OdpowiedzUsuńAnnie - i jest ciekawie ;-)
OdpowiedzUsuńTeż dopisuję :)
OdpowiedzUsuń