Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2011
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 244
Ona... piękna i zagubiona. On... wrażliwy i trochę nieśmiały. Ona jest artystką. On informatykiem. Ona i On... Zuzanna i Paweł.
Oboje są po przejściach. Po trudnych, życiowych doświadczeniach, z którymi nie do końca jeszcze potrafią sobie poradzić. Żyją jakby obok - z boku, odcięci od świata i ludzi... bez celu i planów.
Zuzanna i Paweł po raz pierwszy spotykają się w pubie, w miejscu - trzeba przyznać - dość banalnym. Sama sytuacja też zresztą wydaje się być banalna - on siedzi przy barze, a ona podchodzi i pyta... "wyjdziesz ze mną?". Początkowo wydawać się może, że to przypadkowe spotkanie i ta "dziwna" propozycja nie przyniosą niczego szczególnego poza wspólnie spędzoną nocą. Z czasem jednak okazuje się, że to, co miało być zwykłym seksem bez zobowiązań, chwilą oderwania od samotności i szarości dnia, stało się początkiem czegoś nowego - czegoś, co na zawsze zmienia ich dotychczasowe życie.
Nie trudno się domyślić, że mowa tu o uczuciu, które pomiędzy nimi się zrodziło. Uczuciu niespodziewanym i nieplanowanym. I w sumie nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak takie rzeczy się zdarzają, gdyby nie fakt, że... kiedy nadchodzi dzień, Zuzanna ucieka, tak jak to sobie wcześniej zaplanowała. A Paweł? Paweł gotów jest poruszyć niebo i ziemię, by móc znów wziąć ją w ramiona. Pytanie tylko, czy tych dwoje się odnajdzie..?
Marta Fox bardzo szczegółowo przedstawiła swoich bohaterów. Odkryła przed nami - czytelnikami, ich obawy i pragnienia. Ich samotność, ból i co najważniejsze - walkę o szczęście. Niemniej jednak, cała ta droga, którą musimy pokonać, aby poznać i zrozumieć Zuzannę i Pawła, biegnie nieśpiesznie. Nie od razu więc poznajemy ich historię. Nie od razu też zaglądamy w ich serca i umysły.
***
Zuzanna nie istnieje to książka przepełniona emocjami - to fakt. To subtelnie erotyczna opowieść o potrzebie bliskości i sile uczucia, które potrafi wyciągnąć nawet z największego zagubienia - to też fakt. Ach i Och, chciałoby się rzec... Niestety, mnie ta historia jakoś nie porwała. Zbyt wolna i poetycka, no i trochę jednak... zbyt banalna.
A ja jednak mam ochotę poznać losy Zuzanny i Pawła i poczuć ten subtelny erotyzm, dlatego chętnie rozejrzę się za tą pozycją.
OdpowiedzUsuńBardzo proszę ;-) Kto wie, może Tobie się spodoba, bo opinie książka ta zbiera niezwykle różnorodne... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPierwsze co zaświtało w mojej głowie? "Nowa książka Marty Fox - muszę ją mieć!" ;) Jestem fanką literatury MF. Przyznaję, że miałam pewien kryzys z nią związany - właśnie wtedy, kiedy zaczęła produkować banalne i żałosne historie dla nastolatek. Pomyślałam, że to już koniec literatury, którą tak kochałam będąc nastolatką. Teraz widzę, że nie warto się było zniechęcać i czas najwyższy dorwać najświeższą nowość ;) Przyznam szczerze, że głownie ta subtelna erotyka mnie kusi ;P
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tej autorki, chociaż często o niej słyszę:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że sięgnę po tę książkę, ale specjalnych poszukiwań urządzać nie będę;)
Mam nadzieję, że niedługo uda mi się przeczytać tę książkę, tym bardziej, że fabuła jest interesująca.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoimi odczuciami! Tylko ja wyraziłam je bardziej dosadnie, gdyż miałam poczucie straty czasu i totalnego rozczarowania:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Isadora - ja nie odbieram lektury tej książki jako straty czasu... Fakt, było nudnawo, ale... do przebrnięcia ;-)
OdpowiedzUsuńA ja chętnie zapoznałabym się z tą powieścią. Nigdy nie czytałam nic tej autorki, a mam wrażenie, iż jej książki mogłoby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńMartę Fox znam raczej z książek dla młodzieży - kiedyś zaczytywałam się w jej "Paulinie.doc", czy "Magdzie.doc".
OdpowiedzUsuńOd tamtej pory praktycznie nie słyszałam o jej powieściach (na półce mam jednak jeszcze dwie, niestety wciąż nieprzeczytane, części "Karoliny XXL")i przyznam się, że nie słyszałam o żadnych książkach Marty Fox dla dorosłych.
Ale "Zuzanna nie istnieje" wydaje mi się pozycją bardzo ciekawą, chociażby ze względu na interesującą fabułę. Styl pisarki już mniej więcej znam, zatem wiem, że mogę spodziewać się dobrej literatury. Nawet banalność tej historii mnie nie przeraża :)
Uwielbiam Panią Fox i myślę, że nie zawiodę się, kiedy w końcu uda mi się chwycić za tą powieść ^^ Choć wcześniej czytałam tyko młodzieżowe "produkcje" jej autorstwa, "Zuzanna nie istnieje" jeszcze bardziej mnie intryguje ;D
OdpowiedzUsuńSubtelny erotyzm? Taki chyba jeszcze zdzierżę :-)
OdpowiedzUsuńDotąd czytałam Fox dla młodzieży. Ciekawe jak będzie z tą książką ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Marta Fox jest Wam doskonale znana.
OdpowiedzUsuńJa... przyznam szczerze, nie znałam wcześniej tej pisarki. Nie czytałam żadnej z książek, które do tej pory napisała. "Zuzanna..." była pierwszą i chyba ostatnią.
Jeszcze nie zawiodłam się na powieściach Marty Fox, więc mam nadzieję, że Twoje odczucia nie staną się moimi:)
OdpowiedzUsuń