Targi Książki w Krakowie... już po raz 15. Cieszy mnie to ogromnie, tym bardziej, że zamierzam się na nich pojawić. Po raz pierwszy zresztą. Więcej informacji po kliknięciu w baner.
Jestem trochę zła, że wszystkie targi książek odbywają się na południe od Warszawy, patrząc na mapę Polski. Na północy nie dzieje się nic... :( a ja nie dam rady obrócić w jeden dzień tam i z powrotem, gdyż cały ten czas spędziłabym w pociągu lub korkach
planuję się wybrać;))
OdpowiedzUsuńa my z Claudette planujemy zorganizować potargowe spotkanie w sobotę około 17 ;) więc rezerwuj czas dla nas blogerów;)
OdpowiedzUsuńKaś - ooo, jak super... jestem ZA ;-)
OdpowiedzUsuńPlanowałam, ale chyba jednak nie dam rady :(
OdpowiedzUsuńZłe kilometry dzielą nas...niestety bariera nie do przeskoczenia :/
OdpowiedzUsuńJa do Krakowa też mam daleko, ale... raz się żyje ;-)
OdpowiedzUsuńgdybym nie miała konferencji naukowej to pojechała bym na 100%, mimo odległości.
OdpowiedzUsuńraczej nie pojadę, ale czekam na relację :)
OdpowiedzUsuńJa nie, za daleko :(
OdpowiedzUsuńBędę ;D Zapowiada się wspaniale, tyle ciekawych gości (nawet Masterton będzie z czego się niezmiernie cieszę ;))
OdpowiedzUsuńJestem trochę zła, że wszystkie targi książek odbywają się na południe od Warszawy, patrząc na mapę Polski. Na północy nie dzieje się nic... :( a ja nie dam rady obrócić w jeden dzień tam i z powrotem, gdyż cały ten czas spędziłabym w pociągu lub korkach
OdpowiedzUsuń