Pages - Menu

piątek, 21 stycznia 2011

Refleksyjnie - tak mnie jakoś naszło

Im bliżej końca książki - Samsara. Na drogach, których nie ma, tym bardziej zazdroszczę Tomkowi Michniewiczowi odwagi. Bo choć bardzo bym chciała, nie wiem czy potrafiłabym i... czy umiałabym, tak jak on, zostawić wszystko i wyruszyć przed siebie - zostać backpackerem (backpacking oznacza podróżowanie z plecakiem, podróżowanie na własną rękę).

Jak się okazuje, backpacking nie jest wcale taką prostą sprawą. Nie wystarczy bowiem spakować plecak i wyruszyć. Trzeba jeszcze wiedzieć, gdzie chce się pojechać, co zobaczyć i, co najważniejsze - trzeba umieć się odnaleźć w nowym miejscu i środowisku. Podróżując z biurem podróży, tak naprawdę o nic nie trzeba się martwić. No może tylko o to, czy aby w czasie naszego pobytu zagranicą, biuro, w którym wykupiliśmy wycieczkę - nie ogłosi upadłości. W bacpackingu jest się zdanym tylko na siebie, swojej wiedzy, intuicji i umiejętnościach. Nigdy nie wiesz, gdzie będziesz spał, co jadł i... kogo się spotkasz.


Oprócz odwagi, zazdroszczę Tomkowi jeszcze jednego. A właściwie to całej rzeczy miejsc i obrazów składających się na... Indie - magiczne miejsce, które chciałabym kiedyś odwiedzić. W Indiach pociąga mnie właściwie wszystko - kolory, miejsca, ludzie i kultura. Ach...


p.s. Ciekawi mnie, o jakim miejscu Wy marzycie?
Zdjęcie pochodzi ze strony http://www.baciarnia.pl

4 komentarze:

  1. moja odpowiedz: a o jakim miejscu ja nie marzę? :D
    Hiszpania, Skandynawia, Ameryka Południowa, Afryka, Indie, Japonia... ach.. życia nie starczy, żeby spełnić te marzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skandynawia, Japonia.
    Ale chciałabym też zwiedzić Paryż i Nowy Jork. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie czytałam, ale bardzo bym chciała zapoznać się z tą książką.
    Wszędzie mnie ciągnie, może najmniej do tej Strasznej Korei, z której można nie wrócić:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znając mnie również nie potrafiłabym tak po prostu wyruszyć w świat. Ja muszę mieć wszystko zaplanowane, żeby jak najmniej mogło mnie zaskoczyć ;). Chociaż uczę się od jakiegoś czasu spontaniczności.
    Hmmm..gdzie ja chciałabym pojechać? Na pewno do Brazylii...:).

    OdpowiedzUsuń