Pages - Menu

wtorek, 25 stycznia 2011

"Sztuka pierdzenia" Pierre Thomas Nicolas Hurtaut

Wydawnictwo: Słowo/Obraz Terytoria
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 135


Sięgając po Sztukę pierdzenia liczyłam na przednią zabawę. No i... się przeliczyłam. Nic mi się bowiem w tej książce, a właściwie - eseju, nie podobało, a już tym bardziej - nie śmieszyło. A co za tym idzie, nie mam na jej temat zbyt dużo do powiedzenia.


Pierre Thomas Nicolas Hurtaut podzielił swój esej na 2 części. W pierwszej poznajemy ogólną definicję pierdu i odmiany pierdnięć, a także - dowiadujemy się, czym różni się pierdnięcie od beknięcia. W drugiej z kolei, czytamy o różnicy między pierdzeniem a puszczaniem bąków oraz o pozytywach, jakie wynikają z jednego i drugiego. Z tej części dowiadujemy się także, co osoby przesądne mogą zrobić, aby ukryć bądź zatuszować swoje pierdnięcie. Ciekawe? Teoretycznie tak, ale praktycznie - nudy, przez które ciężko było mi przebrnąć.


Kończąc swój krótki esej, Hurtaut przedstawił charakterystykę pierdnięć w zależności od pochodzenia, miejsca zamieszkania, płci i profesji pierdzącego. I... to byłoby na tyle.

9 komentarzy:

  1. Ja już po tytule nie byłam przekonana ;) O książce nawet mówili w takim programie na TVN... nie pamiętam nazwy. Wiem, że leci jakoś popołudniami i jest głównie dla kobiet :) I też nie za bardzo im przypadła ta książka do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rety. Po to nie sięgne

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie, wręcz przeciwnie, tytuł zaintrygował... Miałam nawet obejrzeć książkę w empiku, teraz jednak wiem, że nie warto ;) Liczyłam na coś lekkiego i humorystycznego, najwidoczniej jednak to nie to.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale przyznajcie, że okładka śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. taaak ;-) okładka coś w sobie w ma

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie też tytuł odrzucał i jak widzę słusznie ;).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Tytuł wydawał się dość niezwykły i intrygujący, jednak Twoja recenzja pokazuje, że niewarto sięgać po tę pozycję

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdy zobaczyłam tytuł, pomyślałam : Oj, to chyba nie w moim guście ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Tytuł może faktycznie odrzucić, ale warto się przemóc. Trzeba pamiętać, że literatura skatologiczna była strasznie popularna w XVIIIw. stąd taki temat eseju:)

    OdpowiedzUsuń